Brałem ostatnio udział w prezentacji pewnego Amerykanina, który dzielnie mówił „po polskiemu”. Chwała mu za to, bo „polska języka trudna języka”. Mnie najbardziej utkwiło, gdy wymawiał „web 2.0” jako „łeb dwa punkt zero” ;-)
Środa 12 listopada to był ciekawy dzień w końcówce. Najpierw olśniło mnie, że nie uregulowałem jeszcze płatności za serwer, na którym gości m.in. ten blog. Była to gdzieś 21.50. Zasiadłem do kompa i zapłaciłem.
Chwilę potem ściągnąłem pocztę na ajfona i … z niedowierzaniem, tak kolo 21:55, przeczytałem, że JestemBlogerem.pl przeszedł do etapu nr dwa konkursu Łebstar festival cztery punkt zero :-)
Z tej radości stwierdziłem, że rzucę okiem na bloga. W końcu należy mu się odrobina zainteresowania (a była 22 minut pare). Wybieram adres z ulubionych i … 404! Wygląda, że coś nie tak i to bardzo nie tak :-(
Akcja „panika”. Szybkie SMSy i telefony. I za godzinę było ok.
Okazało się, że to wszystko dzięki temu, że się nie uregulowało płatności na czas:-) Serwer „poszedł” do likwidacji.
Ale byłby numer, gdyby się nie udało. I w dalszym etapie startowałby by blog, który nie istnieje. Całe szczęście, że wszystko było oki, gdy szanowne jury oceniało :-)
Wczoraj dostałem info o liście serwisów, które weszły do finału. Zerknąłem na swoją konkurencję. Przyznam, że dwójka z konkurentów zrobiła na mnie wrażenie. I teraz nie wiem czy oddać głos na … siebie czy jednego z nich :-)