Jest takie coś jak Kodeks Etyki Lekarskiej (KEL). W nim jest art. 52 ust.2, który głosi, iż „lekarz powinien zachować szczególną ostrożność w formułowaniu opinii o działalności zawodowej innego lekarza, w szczególności nie powinien publicznie dyskredytować go w jakikolwiek sposób”.
Tłumacząc z polskiego na nasze: Kochany lekarzu możesz obrobić d..pę koledze, ale tylko w własnym gronie. Nie próbuj o tym mówić innym, bo inaczej wywalimy Cię z naszej piaskownicy i gdzie się wtedy będziesz bawił? Czy nie przypomina Wam to zasad mafijnych? Wszystko zostaje w rodzinie.
Niejaki Radziwiłł (pewnie z tych! Radziwiłłów) Konstanty, który jest prezesem Naczelnej Rady Lekarskiej uważa, że „zakaz publicznej krytyki lekarza jest nieuzasadniony, bo to podważa zaufanie do niego”
Świetnie ujął to Zbigniew Wojtasiński w swoim artykule „Paragraf 52” (WPROST nr 18 z 4 maja 2008, str. 74): Art. 52 KEL jest kruczkiem prawnym podobnym do tego, który w powieści „Paragraf 22” opisuje Joseph Heller. Paragraf 22 służył jedynie temu, by podwładni bezwzględnie wykonywali rozkazy przełożonych, zaś dowódcy mogli robić wszystko, czego nie można im zakazać. Z tą różnicą, że art. 52 dotyczy lekarzy, a nie pilotów, którzy podczas II wojny musieli wykonywać szaleńcze loty bojowe nad zajętymi przez Niemców Włochami. „Dowódcami” są teraz przedstawiciel izb lekarskich.
Za krytykowanie błędnego leczenia, a nie za złe leczenie, izba lekarska, powołując się na art. 52, może ukarać lekarza nawet zakazem wykonywania zawodu. To przecież debilizm. Lekarzu zacznij leczenie od siebie i to zdecydowanie od głowy!
Proponuję po pierwsze zacznijmy skarżyć lekarzy, może dzięki temu będziemy żyć dłużej. A może nawet uratujemy niejedno ludzkie życie.
Po drugie proszę wszystkich tych, którzy zostają lub ledwo co zostali lekarzami i jest jeszcze nadzieja, że nie popier… się Wam całkiem – nie pozwólcie na to aby błędy były „przypudrowane”. Omawiajcie je głośne i uczcie się na nich. Stwórzcie jakiś centralny rejestr tych wpadek, po to aby można był ich uniknąć na przyszłość. No chyba, że jest prawdą to co mówi bohater jednego z seriali: Zostaliśmy lekarzami po to, aby walczyć z chorobami. Leczenie pacjentów czyni z nas nieszczęśliwych lekarzy.
Co Wy na to?
One thought on “Skarżmy lekarzy”
warto jeszcze dodać, że Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodny z konstytucją art.52 Kodeksu Etyki Lekarskiej – czyli innymi słowy – zezwolił na krytykę lekarza wobec lekarza – miejmy nadzieję, że temat nie zakończ się tylko i wyłącznie na orzeczeniu……..