Ostra jazda pociągiem dzisiaj była. A właściwie ostre hamowanie. Dobrze, że moment wcześniej skończyliśmy pić kawę, bo zawartość filiżanek mogła być na moich kolanach (o ile tylko ;).
I teraz zadanie dla prawnika. Czy miałbym podstawy do tego, żeby wystąpić o odszkodowanie od PKP Intercity? Jak byłaby szansa na pojawienie się takiej sprawy na wokandzie? A jak szansa na uzyskanie finansowego zadośćuczynienia?
Taki milion za uszkodzenie skóry na udach (kawę piję nim zdąży wystygnać) i za zniszczone spodnie to fajna wizja. Gorzej gdyby trafiło na inne części ciała ;(