Nowy trener, nowe nadzieje, stare obawy. Jak będzie już niedługo? Zobaczy się. Żeby się tylko nie okazało, że mecz z Rumunią będzie wstępem do występów reprezentacji na tzw. „pliza”. Pliz, dajcie nam jeszcze jedną szansę, plizzzzzz (niektórzy nomen omen nazywają taką postawę „na Rumuna”).
W każdym razie proponuje przygotować się psychicznie na trudne chwile oraz wsparcie dla reprezentacji. Proponuje abyśmy na 2012 nauczyli się słów hymnu wsparcia:
„Kochani nic się nie stało,
tym razem się nie udało.
Kochani nic się nie stało,
tym razem się porypało.
Jak zwykle!”
One thought on “Piłkarski hymn”
byle nie zaśpiewała go Edyta G lub Natasza U.
http://www.gadulek.pl/plotki-z-kraju/posluchaj-jak-zaspiewala-hymn-urbanska.html